19. 8. 2023 3 minuty czytania
Udany powrót z wakacji nie oznacza, że obyło się bez problemów. Nadal możesz otrzymać mandat z zagranicy, który może okazać się niewielki. Okres przedawnienia czasami różni się od polskiego i często jest dłuższy.

Skuteczne egzekwowanie grzywien za wykroczenia umożliwia system EUCARIS, której częścią w Rzeczpospolitej Polskiej jest CEPIK. EUCARIS składa się z kilku modułów, m.in. z CEPIK oraz CBE które dostarczają informacje o pojeździe, jego właścicielu i kierowcy – w celu wymiany informacji potrzebnych do wyegzekwowania grzywny za wykroczenia. Obejmuje to oczywiście adres, bez którego nie byłoby możliwe wysłanie mandatu i informacji o grzywnie, a tym samym jej wyegzekwowanie.
Ogólne informacje o mandatach
Dotyczy to absolutnie wszystkich grzywien otrzymywanych w UE, a zatem i w Polsce – należy się z nimi uporać! Grzywna, która nie zostanie rozpatrzona, to kłopot, który później przerodzi się w postępowanie egzekucyjne. Może to potrwać kilka lat, ale w 99% przypadków zostanie wyegzekwowane, a wtedy kwoty będą wielokrotnie większe niż pierwotna kara. Grzywna z zagranicy jest jeszcze gorsza, ponieważ dość trudno jest poradzić sobie z czymś na odległość, potrzebujesz kogoś, kto przetłumaczy korespondencję i kogoś, kto rozumie tamtejsze prawo, a wszystko to oczywiście musi być załatwione w ustawowych terminach, które zwykle nie są zbyt długie. Na przykład Włochy słyną z tego, że nawet sami urzędnicy podejmują czasem decyzje, które są dość dziwne i nie do końca dla nas zrozumiałe, co jeszcze pogarsza sytuację. Tak więc jak tylko będziesz miał pierwszą okazję do zapłaty – zrób to.
Postępowanie z mandatami na miejscu
Jeśli na przykład zostaniesz zatrzymany przez policję za przekroczenie prędkości i jesteś świadomy wykroczenia (nie musisz przyznawać się do tego policjantowi), zalecamy zapłacenie mandatu. Możesz spróbować wynegocjować niższą kwotę z funkcjonariuszem, ale jeśli masz przy sobie pieniądze, lepiej uregulować je od razu i na miejscu. Pamiętaj jednak, aby wziąć pokwitowanie, że faktycznie zapłaciłeś grzywnę. W niektórych krajach (na przykład w Austrii) możesz zaakceptować alternatywną karę i zamiast grzywny w wysokości 90 euro możesz pójść do więzienia na jeden dzień, pod warunkiem, że nie masz pieniędzy, aby ją zapłacić.
Co zrobić kiedy mandat dotrze do domu?
Wezwanie do zapłaty zwykle dociera do Polski kilka tygodni lub miesięcy po powrocie z kraju zdarzenia. Zagraniczne organy czasami próbują doręczyć wezwanie po upływie ustawowego terminu. Jeśli więc grzywna dotrze po roku, warto przynajmniej sprawdzić, jakie są terminy. Należy uważnie sprawdzić datę popełnienia wykroczenia i datę wysłania pisma, a nie datę jego otrzymania.
Jeśli nie zgadzasz się z wykroczeniem, masz oczywiście możliwość obrony. Wskazane jest jednak skonsultowanie się z ekspertami na temat szans powodzenia odwołania. W większości przypadków najlepiej jest współpracować z kancelarią prawną w kraju, z którego zostało wysłane wezwanie do zapłaty.
Uważaj na próby oszustwa
Możesz również spotkać się z próbą oszustwa, które zazwyczaj ma swoje źródło w Nigerii lub innym kraju afrykańskim i działanie wynika ze współpracy oszusta z wypożyczalnią samochodów. Wypożyczasz samochód na wakacje, kierownik lub ktoś inny w wypożyczalni przekazuje Twoje dane oszustom. Ponieważ wiedzą dokładnie w jakim czasie i jaki model samochodu wypożyczyłeś pod fikcyjnym nagłówkiem agencji windykacyjnej, wysyłają list żądając zapłaty kwoty od 100 do 400 euro. Następnie, jeśli zapłacisz, bezczelnie dzwonią ponownie, tym razem z innym przestępstwem i próbują tak długo zmuszać Cię do zapłaty, aż zapłacisz. Jedynym sposobem obrony przed oszustem jest znalezienie osoby, która chce pieniędzy, poprzez przeszukanie Internetu lub próba zadzwonienia do fikcyjnej firmy windykacyjnej. Sprawdź nazwę firmy, najprawdopodobniej okaże się, że jest to oszustwo.
Nie wystarczy pamiętać o zabraniu dokumentów, sprawdzić obowiązkowe wyposażenie i uzupełnić apteczkę
Przed wyjazdem na wakacje kierowcy powinni zapoznać się z przepisami ruchu drogowego obowiązującymi w kraju, do którego się wybierają. Verena Pronebner, prawnik austriackiego klubu motoryzacyjnego ÖAMTC, opracował przegląd mandatów i kar za wykroczenia drogowe w krajach europejskich. Szereg informacji można tez odszukać na oficjalnej stronie UE.
https://europa.eu/youreurope/citizens/travel/driving-abroad/road-rules-and-safety/index_pl.htm
Nie ignoruj mandatów… nie warto!

Byłeś na wakacjach samochodem, a teraz otrzymałeś mandat z zagranicy? Prawdopodobnie Twoje wykroczenie zostało zarejestrowane przez kamerę na drodze lub autostradzie. Jeśli zastanawiasz się nad wyrzuceniem tego listu, lepiej o tym zapomnij. Jeśli nie zgadzasz się z wykroczeniem, możesz skontaktować się z organem, który wysłał Ci mandat. W przeciwnym razie zapłać. Jeśli zostawisz wszystko bez reakcji, możesz spotkać się z nieprzyjemnymi konsekwencjami – nawet przymusowymi pracami społecznymi.
„Zimą pojechaliśmy w góry w Austrii i przekroczyliśmy dozwoloną prędkość o około 20 kilometrów w tunelu tuż za Linz. Widziałam, jak kamera zrobiła nam zdjęcie, ale potem przez kilka miesięcy nic się nie działo, więc myślałam, że gdzieś się zapodziało” – powiedziała Radiu Żurnal Pavla Francová z Rynholca w regionie Rakovník. Ale austriaccy urzędnicy nie zapomnieli.
A co z grzywnami z zagranicy? Posłuchaj całego raportu.
„W maju przyszło pismo nakazujące nam zapłacić 50 euro. Zrobiliśmy to od razu, w liście bezpośrednio napisano numer konta do płatności zagranicznej, więc było to łatwe” – kontynuuje.
Inną opcją jest odwołanie się od decyzji. Najczęstsze mandaty, jakie Polacy otrzymują z zagranicy, dotyczą przekroczenia prędkości. Wynoszą one od kilkudziesięciu do kilkuset euro. Można je znaleźć w skrzynce pocztowej nawet 10 dni po popełnieniu wykroczenia lub kilka miesięcy później. Jeśli zignorujemy mandat, może on mieć dla nas nieprzyjemne konsekwencje przy następnej podróży.
Wpis do bazy danych
W Polsce kilka instytucji prowadzi Rejestr Dłużników i zgodnie z Ustawą o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych przyjmują, przechowują i udostępniają informacje o przeterminowanym zadłużeniu osób i firm (informacje negatywne) oraz informacje o zobowiązaniach płaconych w terminie (informacje pozytywne). Wpisanie dłużnika do Rejestru Dłużników oznacza, że o przeterminowanym zadłużeniu dowiedzą się banki i inne podmioty korzystające z baz BIG-u. Osoba lub firma zadłużona i wpisana do Rejestru Dłużników może spotkać się z odmową udzielenia kredytu, pożyczki, zakupów ratalnych, usług abonamentowych i innych. Należności z tytułu nieopłaconych mandatów zagranicznych – po spełnieniu wymogów ustawowych – mogą zostać ujawnione w rejestrach – aby uniknąć negatywnych skutków spłać należność lub skontaktuj się z pełnomocnikiem w swoim kraju.
Automatyczna wymiana informacji
Unia Europejska prowadzi automatyczną wymianę informacji o właścicielach pojazdów między państwami członkowskimi. Urzędnik zajmujący się wykroczeniem uchwyconym przez kamerę na przykład na włoskiej autostradzie może łatwo dowiedzieć się, że właścicielem samochodu jest ktoś z Polski czy Czech.
„W związku z ruchem wakacyjnym otrzymujemy obecnie najwięcej zapytań z Niemiec, Austrii i Chorwacji. Jeśli chodzi o niepłacenie mandatów, to na przykład we Francji okres przedawnienia wynosi do 3 lat, a w przypadku włoskich opłat drogowych jest to 10 lat” – wyjaśnia Lenka Rezková z Ministerstwa Transportu w Czechach.
Ministerstwo nie dysponuje jeszcze statystykami dotyczącymi liczby wykroczeń drogowych popełnianych przez Polaków za granicą. Od około roku system działa również w drugą stronę, a polscy urzędnicy mogą z łatwością wysyłać mandaty do zagranicznych kierowców.
„Miasto najpierw wysyła wezwanie do zapłaty określonej kwoty do właściciela samochodu, a dopiero potem, gdy kierowca zostanie zidentyfikowany przez właściciela, mandat jest wysyłany do niego w języku obcym, zgodnie z krajem, z którego pochodzi.
Oprócz mandatów za przekroczenie prędkości, kary za rozmawianie przez telefon podczas jazdy lub przejeżdżanie na czerwonym świetle mogą być również egzekwowane za granicą.
Urzędnicy celni zaostrzyli egzekwowanie niezapłaconych grzywien. I to ostro! Przykład z Czech, gdzie system funkcjonuje bardzo podobnie jak ten w Polsce.

Jest mroźny lutowy poranek i na postoju w Osicach na 81. kilometrze drogi D11 w kierunku Hradec Králové zatrzymujemy się obok Octavii i transportera w biało-niebieskim kamuflażu administracji celnej. Od rana monitorują przejeżdżające pojazdy, aby sprawdzić, czy uiściły opłatę za korzystanie z autostrady lub czy ich właściciel posiada niezapłacone mandaty za wykroczenia drogowe. Jak się tego dowiadują?
Na dwa sposoby
W pobliżu Osic na obu pasach autostrady znajdują się pojazdy służb celnych z kamerą na desce rozdzielczej, która rejestruje tablice rejestracyjne pojazdów. Jak wyjaśnia Josef Hataš, koordynator mobilnego nadzoru w Urzędzie Celnym w Kraju Hradeckim, kamera w samochodzie może rejestrować tablice zarówno statycznie, tj., gdy są zaparkowane na poboczu drogi lub przy wyjeździe z parkingu, jak i podczas jazdy.
Innym źródłem danych są dawne bramki poboru opłat, które również monitorują tablice pojazdów. Stamtąd informacje trafiają do tabletu celnika, który następnie powiadamia patrol drogowy bezpośrednio o danym pojeździe. Ten następnie kieruje kierowcę do najbliższego bezpiecznego miejsca, gdzie sprawa jest wyjaśniana i załatwiana.
„Dane rejestracyjne przejeżdżających samochodów lądują na tablecie. Jeśli znak ma zielone tło, wszystko jest w porządku, podczas gdy czerwone tło wskazuje, że coś jest nie tak z pojazdem” – wyjaśnia Radek Svoboda, szef Departamentu Metodologii Działań Nadzoru Generalnej Dyrekcji Celnej. Pokazuje nam wszystko wewnątrz biało-niebieskiego transportera – „mobilnego urzędu celnego”.
„Istnienie zaległości jest wykrywane w aplikacji CEPAN, tj. w Centralnym Rejestrze Nadpłat i Zaległości” – dodaje celnik. Zaległości wykrywane są na dwa sposoby: zadłużenie operatora poprzez odczyt tablicy rejestracyjnej, zadłużenie kierowcy poprzez odczyt kodu z dokumentu tożsamości.
Lepiej niech zapłacą
Czarna Octavia ze słowackimi tablicami podąża teraz za patrolem z autostrady na parking. Po oficjalnych formalnościach sprawdzany jest bagażnik i podawana jest informacja, dlaczego samochód został zatrzymany. „Nie uiścił opłaty czasowej” – mówi Svoboda, dodając, że kierowca zapłacił mandat w wysokości 2000 koron czeskich gotówką na miejscu. Jest on płatny wyłącznie w koronach czeskich, nie ma innej możliwości. Jeśli jednak obcokrajowiec nie posiada naszej waluty w gotówce, płaci mandat za pośrednictwem terminala płatniczego.
Gdy tylko czarna Octavia zniknęła z parkingu, inny samochód celny prowadzi kolejną czarną Octavię, tym razem z tablicami regionu Hradec Králové. W tym przypadku jest to niezapłacony starszy mandat za wielokrotne korzystanie z telefonu podczas jazdy. Ponownie wszystko idzie gładko, kierowca nie kwestionuje kary i płaci, tym razem za pośrednictwem przenośnego terminala płatniczego. „Nic nie mogłem na to poradzić ” – chrząka starszy mężczyzna zza kierownicy, po czym odjeżdża.
Statystyki celne potwierdzają tę praktykę. Według Jitki Fajstavrovej, rzeczniczki urzędu celnego w Hradcu Králové, od początku stycznia celnicy zatrzymali w Czechach 1360 samochodów – zdecydowana większość z nich to pojazdy zarejestrowane za granicą, podczas gdy około jedna trzecia to kierowcy krajowi. Praktycznie wszyscy z nich uiścili zaległe opłaty na miejscu.
„Strach na wróble“ – czeskie rozwiązanie które może dotyczyć każdego.
Jeśli kierowca nie miał pieniędzy lub odmówił zapłacenia należnej kwoty, w tym drugim przypadku zazwyczaj dotyczy to kierowców samochodów dostawczych ze wschodnich krajów UE, administracja celna używa teraz silniejszych narzędzi. „Możemy albo zabrać tablice rejestracyjne, albo nałożyć na pojazd blokadę” – mówi Svoboda, opisując uprawnienie, które ma mniej niż dwa miesiące, ale budzi wiele kontrowersji. To, czy celnik zdecyduje się zdjąć tablice, czy założyć blokadę, zależy od jego uznania.
Na czym polega różnica? Pojazd bez tablic może zostać załadowany na platformę i odholowany przez właściciela pojazdu. Parę tablic można oczywiście odebrać w urzędzie celnym, który je zdjął, ale dopiero po uiszczeniu opłaty. Samochód bez tablic można przechowywać bezpiecznie, na przykład na parkingu firmy. Jednak samochód z blokadą musi pozostać na miejscu do czasu zapłacenia grzywny” – mówi urzędnik celny. Właściciel samochodu służbowego może na przykład przyjść do urzędu celnego i tam wszystko załatwić, podczas gdy kierowca czeka przy zaparkowanym samochodzie. Gdy właściciel przyjdzie i okaże dowód zapłaty, celnicy zdejmą blokadę.
W każdym razie, dopóki sprawa nie zostanie załatwiona, samochód sam nigdzie nie pojedzie – zwłaszcza w przypadku samochodów firmowych oznacza to marnowanie czasu, który mógłby przynieść zysk.
Za co można dostać mandat od 1 stycznia 2022 r.?
Nieopłacone mandaty za przekroczenie prędkości, przejazd na czerwonym świetle, nieprawidłowe parkowanie, rozmawianie przez telefon podczas jazdy, wyprzedzanie pojazdu w miejscu, w którym jest to zabronione, nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, złamanie ograniczeń w prowadzeniu niektórych pojazdów – zgodnie z ustawą o ruchu drogowym.
Kary należne za korzystanie z płatnej drogi bez uiszczenia opłaty za przejazd lub opłaty czasowej, prowadzenie pojazdu w zatłoczonym miejscu – zgodnie z ustawą o ruchu drogowym.
Kary za nieprowadzenie ewidencji czasu jazdy, przerw bezpieczeństwa i okresów odpoczynku, przedstawianie nieważnych dokumentów, wykroczenia związane z przewozem towarów niebezpiecznych – zgodnie z ustawą o transporcie drogowym.
Każdy pojazd może zostać unieruchomiony – z wyjątkami.
Kierowcy wybranej grupy pojazdów nie muszą martwić się o zdjęcie tablic rejestracyjnych lub założenie blokady, nawet gdy zalegają z płatnościami. Są to pojazdy zintegrowanego systemu ratownictwa, sił zbrojnych, sił bezpieczeństwa, straży pożarnej, służb wywiadowczych, służb górskich, straży miejskiej lub osób korzystających z przywilejów i immunitetów na mocy innych przepisów lub traktatów międzynarodowych. Na przykład parlamentarzyści lub dyplomaci.
Wiesz, że…
W przeszłości Polacy wyjeżdżający za granicę mogli czuć się bezkarni. W całym 2015 r. nasze służby otrzymały od zagranicznych odpowiedników skromne 53 tys. zapytań na temat naszych kierowców. W 2016 r. wniosków o udzielenie informacji było już prawie 900 tys., w 2017 ponad milion, a w roku 2022 ponad 1,9 mln. W podziale na kraje, z których wpłynęły zapytania, wyglądało to tak:
- Niemcy – 859 050 (45 proc. wszystkich zapytań)
- Francja – 199 748
- Włochy – 174 537
- Czechy – 139 078
- Austria – 125 729
- Holandia – 108 312
- Belgia – 96 479
- Litwa – 53 055
- Łotwa – 32 517
- Węgry – 21 483
- Hiszpania – 18 751
- Bułgaria – 8308
- Luksemburg – 7169
- Chorwacja – 3911
- Estonia – 3684
- Słowenia – 706
- Słowacja – 464
- Malta – 77
- Portugalia – 66
- Dania – 20